DrAcKo |
Trochę Tu już bawi |
|
|
Dołączył: 08 Sie 2005 |
Posty: 100 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Bolek i Lolek: Język Angielski dla Dzieci to jeden z wielu obecnych na rynku programów, mających na celu oswojenie najmłodszych z podstawami języka angielskiego. Co jednak wyróżnia go spośród innych? Przede wszystkim wszechobecny humor. Nie chcę się zagalopować, ale to już chyba znak rozpoznawczy Aidem Media, podobnie jak postacie z popularnych kreskówek patronujące ich poszczególnym grom. Tym razem mamy do czynienia z programem, którego nadrzędnym celem jest edukacja, natomiast zabawa stanowi element poboczny. Takie zapewne były założenia twórców, jednak mogę zapewnić, że gra dostarcza dużo lepszej rozrywki, niż większość produkcji dla najmłodszych które dotąd recenzowałam, a które były nastawione wyłącznie na zabawę.
Program mimo ogromnej ilości elementów i szczegółów, które na pierwszy rzut oka mogą powodować zamęt w główce, jest przejrzysty i łatwy w obsłudze. Przez całą grę prowadzą nas Bolek i Lolek, z których jeden służy radą i podpowiedzią, drugi natomiast tłumaczy na język polski teksty angielskie. Trzeba bowiem wspomnieć, że jak na profesjonalny kurs językowy przystało, posługujemy się tu wyłącznie językiem Szekspira, do rodzimego sięgając tylko w razie wątpliwości. Daje to szansę nauki dzieciom będącym na różnych poziomach zaawansowania w znajomości angielskiego.
W menu znajdziemy 10 miejsc, które twórcy nazwali planszakami. To niezwykle kolorowe, rysunkowe lokacje wykonane w 2D, różniące się od siebie tematyką. W pierwszej poznajemy więc całą 8-osobową rodzinę wraz z domowym zwierzyńcem, w kolejnej dziecięcy pokój, potem kuchnię, wreszcie cały dom, laboratorium dziadka, przebieralnię kostiumową, miasteczko wraz z ulicami i inne. Nowego słownictwa uczymy się najeżdżając na dany przedmiot kursorem – wówczas pojawia się symboliczny obrazek tegoż elementu z tekstem, a postać obecna na planszy przedstawia nam jego prawidłową wymowę. Uruchamiamy w ten sposób jednocześnie pamięć wzrokową i słuchową. Dodatkowo bohaterowie gry mają dla nas zwykle masę zadań, polegających zazwyczaj na zrozumieniu pytania i wskazaniu na ekranie odpowiedniej rzeczy, stanowiącej odpowiedź - za udzielenie określonej ilości prawidłowych dostajemy kluczyki, których musimy zdobyć po 5 w każdej lokacji. Fabuła bowiem motywuje naszą zabawę, wprowadzając do gry zielonego kosmitę, dla którego właśnie zbieramy owe kluczyki. Titi, bo tak się zwie ten stworek, musi zgromadzić dziesięć elementów potrzebnych do odpalenia swej rakiety. Ukryte są one w podziemiach, do których wejść można z każdej planszy, ale dopiero po wykonaniu wszystkich zawartych tam zadań i zdobyciu wszystkich 5 kluczy. Ta liniowość rozgrywki nie razi aż tak bardzo, bowiem w każdej chwili możemy wracać do tych samych ćwiczeń, powtarzać słówka i minigry. Brak postępów w nauce jest tu jednak przeszkodą, bowiem zależnie od nich odblokowują się kolejne plansze.
Podziemia są pewnego rodzaju sprawdzianem znajomości słówek, a zabawa polega tu na jeździe wagonikiem i skręcaniu przy prawidłowym obrazku, którego nazwę odczytuje lektor. Ciekawe, prawda? Na planszakach możemy pobawić się również w kolorowanie obrazków, za które też uzyskamy kluczyk, jeśli nasze działania wywołają komentarz lektora. Pole do popisu dla wyobraźni twórczej da nam zabawa w Pieczątki, w której możemy zaprojektować pokój, dom, własną pizzę, potwora, a nawet całe miasteczko. Spostrzegawczość poćwiczymy natomiast w zabawie w wyszukiwanie różnic, a pamięć w minigrze Mistrz Słownika. Cały czas mamy też wgląd do Słownika „właściwego”, gdzie w miarę poznawania nowych słówek pojawiają się kolejne śmieszne naklejki wraz z opisem tekstowym.
Bolek i Lolek: Język Angielski dla Dzieci jest grą zabawną - sytuacje i komentarze postaci wywołają uśmiech nawet u największego małego gbura... Mniej zabawne są natomiast bugi, których jest niewiele, ale jednak nie udało się ich uniknąć w ogóle. Zdarza się bowiem, że wybierając elementy z zakładki w zabawie z pieczątkami, nie otrzymujemy tego w który klikamy, a co gorsza program lubi wtedy wyskoczyć nam na dobre do Windowsa. Całe szczęście, że zapis stanu gry dokonuje się automatycznie przy wyjściu...
Nieco za długie są też moim zdaniem odległości między rozjazdami w podziemiach. Przecież mogłyby się zmniejszać z planszy na planszę wraz ze wzrostem trudności gry. Szkoda również, że do Słownika w formie tekstowej trafiają tylko nazwy poszczególnych przedmiotów czy osób, podczas gdy równie ważne jest zapamiętanie kluczowych zwrotów i całych zdań wypowiadanych i powtarzanych przez postacie. Zerknięcie na ich pisownię z pewnością bardziej by je utrwaliło w pamięci, niż tylko osłuchanie się z ich angielską wymową. Zwłaszcza że dzieci nie poznawszy pisowni danego zwrotu, mają tendencję do przekręcania właściwej wymowy i, czego nie raz doświadczyłam, tworzą potworki słowne, które trudno rozszyfrować.
No i te filmiki... są tak proste, że aż żenujące.
Poza owymi filmikami strona audio-wizualna programu jest zrobiona naprawdę perfekcyjnie. Grafika to proste, rysunkowe, jak już wspomniałam, 2D, które jednak zwraca uwagę mnóstwem barw, wykonaniem i dbałością o szczegóły. Prześmiewczy, przerysowany sposób przedstawiania postaci doskonale sprawdza się jak widać również w programie komputerowym, a pozornie niedbała kreska i nagromadzenie mnóstwa elementów na małej planszy dodaje dynamizmu i życia poszczególnym scenkom. Animacji nie mamy tu za wiele, ale za to interaktywnych elementów jest całe zatrzęsienie.
Oprawa dźwiękowa jest równie ciekawa. Każdej planszy towarzyszy inne tło muzyczne, świetnie oddające charakter miejsca, w którym rozgrywa się scenka. Dochodzą do tego wszelkie odgłosy przyporządkowane przedmiotom interaktywnym, co w efekcie daje wrażenie lekkiego zamieszania, ale doskonale też dynamizuje całość. Wielkie brawa należą się zaś przede wszystkim dla aktorów użyczających głosu postaciom, zwłaszcza „grandma” jest zachwycająca. Nie mogłam się natomiast przyzwyczaić do głosów Bolka i Lolka, ale za moich dziecięcych lat chłopaki nie mówili w ogóle, więc to pewnie dlatego.
Gierka jest po prostu świetna. Choć długa, jak na produkcje przeznaczone dla dzieci, to i tak przydałby się jakiś ciąg dalszy, bardziej zaawansowany. Bolek i Lolek: Język Angielski dla Dzieci doskonale sprawdzi się na wczesnym etapie obcowania z tym językiem. Utrwali słownictwo, pozwoli osłuchać się z wymową, a przy okazji poćwiczy różne rodzaje pamięci i spostrzegawczość. Z kolei świetnie wykreowane, zindywidualizowane postacie – jak choćby szalony dziadek, wielbiciel potworów – zapewnią dobrą zabawę. |
|